Czerwiec minął mi jeszcze szybciej niż maj. Jeszcze te problemy z Internetem utrudniły mi dostęp do bloga!
Udało mi się wytrwać w olejowaniu włosów i doszłam do wniosku, że moje włosy najbardziej polubiły się z olejowaniem na mokro olejem lnianym. Parę razy spróbowałam na odżywkę (użyłam do tego niebieskiej Isany) i efekt również jest fajny. Włosy są o wiele bardziej miękkie i błyszczące niż wcześniej. Niestety żadnych zdjęć przed nie mam, a moje włosy pewnego dnia przeżyły masakrę. Zużyłam połowę odżywki na rozczesanie, a i tak miałam ogromny problem.Także zdjęcia po wyszły tak tragicznie, że wstyd pokazać. Bądź co bądź olejowanie polecam każdemu :)
Polubiłam się również z peelingiem skóry głowy, bardzo przypadł mi do gustu.
Pożegnałam problem wypadających włosów. W końcu mogę spokojnie przeciągnąć ręką po włosach i nie wyciągnąć 20 włosów. Świetne uczucie, naprawdę.
Tak niewłosowo, to mogę powiedzieć jeszcze tyle, że pokochałam bieganie i moim codziennym, porannym rytuałem stało się jedzenie owsianki. Naprawdę, ja nie wiem jak można nie lubić owsianki. Teraz mamy jeszcze mnóstwo owoców, które dodadzą tyyle smaku potrawie :)
A inspiracje można czerpać z tego oto bloga: truskawkowymuss
Pozdrawiam gorąco!
A proszę bardzo! :) daj znać jak efekty wyszły :)
OdpowiedzUsuńMoże i ja w końcu się przekonam do olejowania włosów.
OdpowiedzUsuńIm szybciej tym lepiej :)
UsuńTeż bardzo lubię olejowanie włosów :)
OdpowiedzUsuńDzięki za uwagę o linku do drugiego bloga :) Już działa.
OdpowiedzUsuń