sobota, 28 marca 2015

Walka z wypadaniem (2) - Jak spisała się Joanna w ciągu ostatnich dwóch miesięcy?

Dzień dobry!

Właściwie dlaczego walka z wypadaniem, a nie przyspieszenie porostu? Zależy mi na tym i na tym, jednakże wolę mieć gęste włosy i nie wyciągać 20tysięcy dziennie :) Wiem również, że wypadanie to masowy problem i myślę, że wielu osobom taki cykl postów może pomóc. W każdym razie - mi na pewno pomoże :)

Bohaterem, a właściwie bohaterką dzisiejszego posta jest Kuracja Wzmacniająca Joanna Rzepa 


Na początku powiem, że producent wymyślił genialny wręcz aplikator. Buteleczkę po Rzepce sobie zostawię na kolejne wcierki :) Otrzymujemy 100ml płynu w przezroczystym opakowaniu z aplikatorem za ok. 7- 8 zł. Na wstępie powiem też, że polecam, chociaż jest kilka "ale". 



Problem? Masz włosy przetłuszczające się, ze skłonnością do łupieżu i wypadania? Szukasz skutecznego produktu, który pozwoli Ci wzmocnić je i zmniejszyć ich przetłuszczanie, ale obawiasz się zbyt intensywnego, charakterystycznego zapachu czarnej rzepy?

Rozwiązanie! Kuracja wzmacniająca Rzepa - zawiera bogaty zestaw aktywnych czynników, takich jak ekstrakt z czarnej rzepy oraz inne specjalnie wyselekcjonowane ekstrakty naturalne i składniki energizujące, aby wzmacniać włosy i skutecznie zmniejszać przetłuszczanie się skóry głowy. Specjalna formuła neutralizuje charakterystyczny zapach czarnej rzepy i zwiększa komfort stosowania. 

Dlaczego? Czarna rzepa jest uznawana przez medycynę ludową za jeden z najskuteczniejszych, naturalnych środków wzmacniających i zapobiegających wypadaniu włosów, a dodatkowe ekstrakty naturalne i energizujące wspomagają jej działanie i regulują proces przetłuszczania się skóry głowy.

Rezultat! 
Włosy mocniejsze i pełne życia
Złagodzenie nadmiernego przetłuszczania się włosów
Redukcja objawów łupieżu

Producent zaznacza wyraźnie, że w początkowym okresie używania może pojawić się lekkie mrowienie skóry głowy, które potwierdza skuteczność preparatu oraz uspokaja w przypadku, gdy zauważymy  osad bądź zmętnienie. Jest to wina naturalnych ekstraktów.

Skład: Aqua, Alcohol Denat, Peg-75 Lanolin, Raphanus Sativus Root Extract(wyciąg z czarnej rzepy), Urtica Dioica Leaf Extract(wyciąg z liści pokrzywy), Arctium Lappa Root Extract(wyciąg z korzenia łopianu większego), Humulus Lupulus Cone Extract(wyciąg z szyszek chmielu), Juniperus Communis Fruit Extract(wyciąg z owoców jałowca pospolitego), Glycogen(zapobiega elektryzowaniu, utrzymuje wilgoć, zapobiega krystalizacji kosmetyku), Glycerin(gliceryna, nawilża), Niacinamide(wpływa na zmniejszenie wytwarzania łoju przez skórę), Panthenol(humektant), Menthol(odśiweża i koi), Allanoin,  Laureth-10, Citric Acid(regulator pH), Parfum, Benzyl Salicylate(zapach, pochłania promienie UV), Butylphenyl Methlpropional, Citronellol(zapach), Hexyl Cinnamal, Limonene(zapach), Linalool, DMDM Hydantion, Methylchloroisothiazolinone(konserwant), Methylisothiazolinone(konserwant)

Czy mówiłam już, że przepisywanie składów jest najbardziej męczące i zajmuje mi najwięcej czasu przy tworzeniu posta? :D

Ale przejdźmy do działania i odczucia. Zaznaczę od razu, że nie mam problemów z łupieżem, więc nie wypowiem się w tej kwestii. Jeżeli zaś chodzi o przetłuszczanie się skóry głowy, to i tak myję ją codziennie. Zwyczajnie wtedy lepiej się układają :) Natomiast w weekendy czasem wrzucam na luz i nie myję głowy. I faktycznie, świeżość została przedłużona o parę godzin. I jeżeli chcecie wiedzieć dokładniej, jak wpływa Rzepka na przetłuszczanie, zachęcam do przeczytania recenzji Bijum :)  W ostatnim podsumowaniu miesiąca wspomniałam o dużym przyroście, bo aż o 2,5cm! Zaobserwowałam też dość duży wysyp Baby Hair! W kolejnym miesiącu już troszkę mniej, bo urosły 1.5cm. Lecz trochę z mojej własnej winy, nie przykładałam się zbytnio do wcierania :P I nie stosowałam wcierki regularnie. Zrobiłam tydzień przerwy i aplikowałam wcierkę co trzy mycia nie robiąc przy tym masażu. Jak widać regularność na duże znaczenie :)

Na początku miałam mieszane uczucie do tego produktu. Wydawało mi się, że podrażnia, czy to było mrowienie? Raczej swędzenie pod koniec dnia i zwiększone przetłuszczanie. Jednak po około dwóch tygodniach wszystko ustąpiło. Nic nie swędzi, skóra odświeżona, włosy rosną. Aplikuje się przyjemnie i dzięki aplikatorowi bardzo łatwo. Właśnie, aplikator. Proszę bardzo:


Prawda, że fantastyczny?

Teraz mogę cieszyć się codziennym wcieraniem wciery i tym przyjemnym zapachem! Chociaż po pierwszym razie, kiedy uderzył mnie tak intensywny zapach rzepki pomyślałam "ja mam to wcierać dwa miesiące i dłużej?!" Na szczęście kolejnego dnia zapach już mi się podobał, a teraz nie wyobrażam sobie dnia bez niego :D W ciągu pierwszego miesiąca produktu ubyło mi do początku dużej literki R w wyrazie Rzepa, czyli mniej więcej 1/4 :)

Przejdę do najważniejszej dla mnie kwestii. Mianowicie wypadanie. I tu ze spokojem przyznam, że jest dobrze :) Włosy wypadają w ilościach normalnych dla mnie - około 50 dziennie, gdzie kiedyś było to kilka razy tyle. Myślę, że na razie opanowałam wypadanie. Raczej - jest ono pod moją kontrolą. Włosy wyraźnie się zagęściły. :) I tu w sumie jest jedyny plus mojego marcowego cięcia. Pozbywając się tak wielu centymetrów, pozbyłam się cieniowania właściwie w całości. Włosy wydają się o wiele gęstsze :) Myślę, że jeżeli chodzi o problem wypadania, to nie ma nic więcej do dodania. Pomaga i nie ma tu żadnego "ale". Po odstawieniu wypadanie nie wraca! W tej kwestii produkt polecam w 100%. Tak samo jeżeli chodzi o przyrost. Tak duży mnie satysfakcjonuje. Polecam. Nie wypowiem się w kwestii łupieżu i przetłuszczania się.


26 komentarzy:

  1. Fajnie, ze jednak się sprawdziła! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Stosowałam, polecam ale zapachu nie polecam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, że się sprawdziła :) ja nigdy jej nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie na bank by uczulił. Zawiera 2 paskudne konsekrowany na końcu składu. Ja wyleczyłam wypadanie samym olejem rycynowym .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zaczynałam walkę w wypadaniem, to olej powodował wypadanie. Teraz, żeby główka odpoczela, będę wcierac odżywkę GAL :)

      Usuń
  5. Szkoda że jest alkoholowa, na bank spowodowałaby mi łupież :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi strasznie przesuszyła skórę głowy, zaczęłam używać typowo na porost włosów i nie wypadały mi wtedy włosy to po niej zaczęły wypadać to raz, a dwa że po tym włosy własnie nie chciały rosnąć tak były osłabione tą kuracją....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? To muszę uważać, chociaż u mnie się sprawdziła.

      Usuń
  7. Mnie po 3 tygodniach używania też podrażniła :(

    OdpowiedzUsuń
  8. chyba się skuszę na ten produkt:)

    OdpowiedzUsuń
  9. faktycznie świetny aplikator :) nie używałam wcześniej i nie wypadają mi nadmiernie ale tak dla wzmocnienia skalpu i cebulek chętnie bym sięgnęła po ten produkt :) masz racje opakowanie się przyda :) sama bym nie wyrzucała :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Własnie po raz drugi rozpoczęłam kurację z Rzepą i mam nadzieję, że nie tylko ograniczy wypadanie włosów, ale tak jak ostatnim razem zafunduje mi również wysyp baby hair :)

    OdpowiedzUsuń
  11. oooo ;) aplikator to rewolucja ;) Musze go znależć! ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dobrze, że działa! :-) Sama bym się skusiła, ale trochę się boję pokrzywy w składzie - uczula mnie. ;/

    OdpowiedzUsuń
  13. a ja sie z przyjemnością skusze :D
    http://zyciowa-salatka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :) jeżeli podoba Ci się mój blog, zapraszam ponownie lub do obserwacji :) odwiedzam każdego, kto zostawi po sobie ślad:)
Jeżeli macie jakiekolwiek pytania piszcie proszę na skrzynkę - carmeninstars@gmail.com