Właściwie dlaczego walka z wypadaniem, a nie przyspieszenie porostu? Zależy mi na tym i na tym, jednakże wolę mieć gęste włosy i nie wyciągać 20tysięcy dziennie :) Wiem również, że wypadanie to masowy problem i myślę, że wielu osobom taki cykl postów może pomóc. W każdym razie - mi na pewno pomoże :)
Bohaterem, a właściwie bohaterką dzisiejszego posta jest Kuracja Wzmacniająca Joanna Rzepa
Na początku powiem, że producent wymyślił genialny wręcz aplikator. Buteleczkę po Rzepce sobie zostawię na kolejne wcierki :) Otrzymujemy 100ml płynu w przezroczystym opakowaniu z aplikatorem za ok. 7- 8 zł. Na wstępie powiem też, że polecam, chociaż jest kilka "ale".
Problem? Masz włosy przetłuszczające się, ze skłonnością do łupieżu i wypadania? Szukasz skutecznego produktu, który pozwoli Ci wzmocnić je i zmniejszyć ich przetłuszczanie, ale obawiasz się zbyt intensywnego, charakterystycznego zapachu czarnej rzepy?
Rozwiązanie! Kuracja wzmacniająca Rzepa - zawiera bogaty zestaw aktywnych czynników, takich jak ekstrakt z czarnej rzepy oraz inne specjalnie wyselekcjonowane ekstrakty naturalne i składniki energizujące, aby wzmacniać włosy i skutecznie zmniejszać przetłuszczanie się skóry głowy. Specjalna formuła neutralizuje charakterystyczny zapach czarnej rzepy i zwiększa komfort stosowania.
Dlaczego? Czarna rzepa jest uznawana przez medycynę ludową za jeden z najskuteczniejszych, naturalnych środków wzmacniających i zapobiegających wypadaniu włosów, a dodatkowe ekstrakty naturalne i energizujące wspomagają jej działanie i regulują proces przetłuszczania się skóry głowy.
Rezultat!
Włosy mocniejsze i pełne życia
Złagodzenie nadmiernego przetłuszczania się włosów
Redukcja objawów łupieżu
Producent zaznacza wyraźnie, że w początkowym okresie używania może pojawić się lekkie mrowienie skóry głowy, które potwierdza skuteczność preparatu oraz uspokaja w przypadku, gdy zauważymy osad bądź zmętnienie. Jest to wina naturalnych ekstraktów.
Skład: Aqua, Alcohol Denat, Peg-75 Lanolin, Raphanus Sativus Root Extract(wyciąg z czarnej rzepy), Urtica Dioica Leaf Extract(wyciąg z liści pokrzywy), Arctium Lappa Root Extract(wyciąg z korzenia łopianu większego), Humulus Lupulus Cone Extract(wyciąg z szyszek chmielu), Juniperus Communis Fruit Extract(wyciąg z owoców jałowca pospolitego), Glycogen(zapobiega elektryzowaniu, utrzymuje wilgoć, zapobiega krystalizacji kosmetyku), Glycerin(gliceryna, nawilża), Niacinamide(wpływa na zmniejszenie wytwarzania łoju przez skórę), Panthenol(humektant), Menthol(odśiweża i koi), Allanoin, Laureth-10, Citric Acid(regulator pH), Parfum, Benzyl Salicylate(zapach, pochłania promienie UV), Butylphenyl Methlpropional, Citronellol(zapach), Hexyl Cinnamal, Limonene(zapach), Linalool, DMDM Hydantion, Methylchloroisothiazolinone(konserwant), Methylisothiazolinone(konserwant)
Czy mówiłam już, że przepisywanie składów jest najbardziej męczące i zajmuje mi najwięcej czasu przy tworzeniu posta? :D
Ale przejdźmy do działania i odczucia. Zaznaczę od razu, że nie mam problemów z łupieżem, więc nie wypowiem się w tej kwestii. Jeżeli zaś chodzi o przetłuszczanie się skóry głowy, to i tak myję ją codziennie. Zwyczajnie wtedy lepiej się układają :) Natomiast w weekendy czasem wrzucam na luz i nie myję głowy. I faktycznie, świeżość została przedłużona o parę godzin. I jeżeli chcecie wiedzieć dokładniej, jak wpływa Rzepka na przetłuszczanie, zachęcam do przeczytania recenzji Bijum :) W ostatnim podsumowaniu miesiąca wspomniałam o dużym przyroście, bo aż o 2,5cm! Zaobserwowałam też dość duży wysyp Baby Hair! W kolejnym miesiącu już troszkę mniej, bo urosły 1.5cm. Lecz trochę z mojej własnej winy, nie przykładałam się zbytnio do wcierania :P I nie stosowałam wcierki regularnie. Zrobiłam tydzień przerwy i aplikowałam wcierkę co trzy mycia nie robiąc przy tym masażu. Jak widać regularność na duże znaczenie :)
Na początku miałam mieszane uczucie do tego produktu. Wydawało mi się, że podrażnia, czy to było mrowienie? Raczej swędzenie pod koniec dnia i zwiększone przetłuszczanie. Jednak po około dwóch tygodniach wszystko ustąpiło. Nic nie swędzi, skóra odświeżona, włosy rosną. Aplikuje się przyjemnie i dzięki aplikatorowi bardzo łatwo. Właśnie, aplikator. Proszę bardzo:
Prawda, że fantastyczny?
Teraz mogę cieszyć się codziennym wcieraniem wciery i tym przyjemnym zapachem! Chociaż po pierwszym razie, kiedy uderzył mnie tak intensywny zapach rzepki pomyślałam "ja mam to wcierać dwa miesiące i dłużej?!" Na szczęście kolejnego dnia zapach już mi się podobał, a teraz nie wyobrażam sobie dnia bez niego :D W ciągu pierwszego miesiąca produktu ubyło mi do początku dużej literki R w wyrazie Rzepa, czyli mniej więcej 1/4 :)
Przejdę do najważniejszej dla mnie kwestii. Mianowicie wypadanie. I tu ze spokojem przyznam, że jest dobrze :) Włosy wypadają w ilościach normalnych dla mnie - około 50 dziennie, gdzie kiedyś było to kilka razy tyle. Myślę, że na razie opanowałam wypadanie. Raczej - jest ono pod moją kontrolą. Włosy wyraźnie się zagęściły. :) I tu w sumie jest jedyny plus mojego marcowego cięcia. Pozbywając się tak wielu centymetrów, pozbyłam się cieniowania właściwie w całości. Włosy wydają się o wiele gęstsze :) Myślę, że jeżeli chodzi o problem wypadania, to nie ma nic więcej do dodania. Pomaga i nie ma tu żadnego "ale". Po odstawieniu wypadanie nie wraca! W tej kwestii produkt polecam w 100%. Tak samo jeżeli chodzi o przyrost. Tak duży mnie satysfakcjonuje. Polecam. Nie wypowiem się w kwestii łupieżu i przetłuszczania się.
Fajnie, ze jednak się sprawdziła! :)
OdpowiedzUsuńStosowałam, polecam ale zapachu nie polecam :D
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam :)
UsuńSuper, że się sprawdziła :) ja nigdy jej nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMnie na bank by uczulił. Zawiera 2 paskudne konsekrowany na końcu składu. Ja wyleczyłam wypadanie samym olejem rycynowym .
OdpowiedzUsuńJak zaczynałam walkę w wypadaniem, to olej powodował wypadanie. Teraz, żeby główka odpoczela, będę wcierac odżywkę GAL :)
Usuńmi podrażniała łepetynę..
OdpowiedzUsuńSzkoda :(
Usuńno.. był świąd i krosty na skalpie i kuku..
UsuńSzkoda że jest alkoholowa, na bank spowodowałaby mi łupież :(
OdpowiedzUsuńTeż się trochę obawiałam :(
UsuńMi strasznie przesuszyła skórę głowy, zaczęłam używać typowo na porost włosów i nie wypadały mi wtedy włosy to po niej zaczęły wypadać to raz, a dwa że po tym włosy własnie nie chciały rosnąć tak były osłabione tą kuracją....
OdpowiedzUsuńNaprawdę? To muszę uważać, chociaż u mnie się sprawdziła.
Usuńdawno temu miałam rzepkę;)
OdpowiedzUsuńJak się spisała? :)
UsuńMnie po 3 tygodniach używania też podrażniła :(
OdpowiedzUsuńA później nie przeszło?
Usuńchyba się skuszę na ten produkt:)
OdpowiedzUsuńfaktycznie świetny aplikator :) nie używałam wcześniej i nie wypadają mi nadmiernie ale tak dla wzmocnienia skalpu i cebulek chętnie bym sięgnęła po ten produkt :) masz racje opakowanie się przyda :) sama bym nie wyrzucała :D
OdpowiedzUsuńWłasnie po raz drugi rozpoczęłam kurację z Rzepą i mam nadzieję, że nie tylko ograniczy wypadanie włosów, ale tak jak ostatnim razem zafunduje mi również wysyp baby hair :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!
Usuńoooo ;) aplikator to rewolucja ;) Musze go znależć! ;)
OdpowiedzUsuńSzukaj w mini drogeriach :)
UsuńDobrze, że działa! :-) Sama bym się skusiła, ale trochę się boję pokrzywy w składzie - uczula mnie. ;/
OdpowiedzUsuńTo może lepiej nie. Nie warto ryzykować :(
Usuńa ja sie z przyjemnością skusze :D
OdpowiedzUsuńhttp://zyciowa-salatka.blogspot.com/