środa, 13 maja 2015

Kwietniowe olejowanie - podsumowanie akcji :)

Dzień dobry!


W kwietniu, wraz z 24  innymi blogerkami, przed każdym myciem olejowałyśmy nasz włosy. Czy długie, czy krótkie to nie miało znaczenia :) Bardzo długo zastanawiałam się nad wyborem oleju, którego przez miesiąc będę używać. Zależało mi na tym, by był to jeden olej, a nie mieszanka. Na razie nie testowałam zbyt wielu czystych olei, dlatego też zależy mi na wypróbowaniu jak największej ich ilości. Na początku wybrałam olej ze słodkich migdałów, jednak nawet nie zdążyłam go wypróbować. Buteleczka potłukła się i trzeba było biec do sklepu po nową. Jednak tym razem nie dysponowałam tak dużą ilością pieniążków i zmuszona zostałam do kupienia tańszego oleju. Cały czas pamiętałam, jak bardzo moje włosy lubiły olej lniany - po nim były błyszczące, miękkie i zdyscyplinowane. Olej lniany zawiera dużo kwasu alfa-linolenowego i linolowego. Właśnie tym pokierowałam się w wyborze oleju do testów. Wybór padł na olej, który ma największą zawartość kwasu linolowego ze wszystkich olei roślinnych. Czyli na... olej z krokosza bawierskiego


O oleju krokoszowym w Internecie jest bardzo niewiele, a szkoda, bo uważam go za fajny produkt. Troszeczkę jednak się na nim zawiodłam. Czego się spodziewałam? Lśniącej tafli tak jak po oleju lnianym.I tego niestety nie uzyskałam. Po oleju krokoszowym włosy były nieco bardziej błyszczące niż zazwyczaj, jednak nie był to efekt wow. Pisząc teraz recenzję przypomniałam sobie, że olej lniany u mnie dawał lepsze efekty, kiedy używałam go na włosy zwilżone wcześniej wodą. Oleju krokoszowego używałam przed każdym myciem na minimum godzinkę, ale na włosy suche. Może tu jest  ten haczyk? Jednak olej krokoszowy czymś bardzo mnie zaskoczył... Wróćmy teraz do czasów dzieciństwa, kiedy to nie znałyśmy słowa prostownica, lokówka i farba do włosów, kiedy nasze włosy były mięciutkie jak pupcia niemowlaka.. Pamiętacie to? Ja przypomniałam sobie te czasy, po którymś użyciu oleju krkoszowego. Moim włosom nadaje on taką miękkość, no tylko macać i macać, bo takie mięciutkie! Ponadto olej ten umie poradzić sobie z niesfornymi końcówkami. Fajnie je zabezpiecza i nie przeciąża przy tym. Kilka raz zasnęłam z olejem i następnego dnia, włosy wyglądaly jakbym ich w ogóle nie olejowała. Moje włosy dosłownie go piły!

Jedna sprawa, dla niektórych może i ważna - czasami miałam małe trudności w zmyciu oleju. Włosy wydawały się jakby właśnie niezmyte. Być może to jedynie moje odczucie, bo nikt nie potwierdził moich słów. Jednak czasami, głównie podczas ostatnich kilku olejowań zauważyłam, że włosy rano są jakby obciążone.

Na zdjęciu dużych efektów według mnie nie widać, włosy głównie zyskały na miękkości.


Olej na pewno sprawdzi się na włosach suchych i wysokoporowatych :) Postaram się na dniach zrobić lepsze zdjęcia. Tylko potrzebuję do nich pogody :(

14 komentarzy:

  1. Gratuluję wytrwałości! :) Nigdy nie miałam tego oleju, ale jakoś mnie nie kusi. Takie oleje z pestek malin dla burżujów na przykład to do mnie wołają! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję wytrwania do końca :)
    Chętnie wypróbowałabym olej lniany, ale podobno przyciemnia włosy :(

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie olej lniany sprawdzał się całkiem nieźle, ale po ten raczej nie sięgnę. Szkoda, że olej ze słodkich migdałów Ci się potłukł :c z chęcią sama bym go wypróbowała.

    OdpowiedzUsuń
  4. Łoł, śliczny delikatny skręt! Chciałam wziąć udział w akcji Izuni, ale mam ciężki miesiąc i wiem, że nie dałabym rady :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Cóż... ja mam suche włosy więc chyba olej się nie nada :/

    OdpowiedzUsuń
  6. u mnie to mega ciężka sprawa z tymi olejami. Próbuję i próbuję, ale żaden jeszcze mi nie przypasował jakoś specjalnie ;/

    OdpowiedzUsuń
  7. nigdy nie stosowalam olejow do wlosow.... ale czekam na zdjecia ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Włosy jak z dzieciństwa, to bardzo zachęcające i warto wypróbować ten olej.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nawet nie wiedziałam, że taki olej istnieje ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Moje włoski się przetłuszczają wiec miała bym ciężko przy olejowaniu :(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :) jeżeli podoba Ci się mój blog, zapraszam ponownie lub do obserwacji :) odwiedzam każdego, kto zostawi po sobie ślad:)
Jeżeli macie jakiekolwiek pytania piszcie proszę na skrzynkę - carmeninstars@gmail.com