Ten post siedział mi w roboczych już długo, chciałam najpierw sprawdzić na własnej skórze, czy to co napiszę jest prawdą. Myślę, że już całkiem dobrze idzie mi panowanie nad moją cerą. Udało mi się w końcu opanować wysyp po okropnym kremie! Wypracowałam sobie też minimalistyczny rytuał pielęgnacyjny, który naprawdę fajnie działa, a ponadto w swojej zarówno świadomej, jak i nieświadomej walce z trądzikiem przetestowałam już naprawdę wiele produktów. Posiadam cerę trądzikową i niedostatecznie nawilżoną, jak się niedawno dowiedziałam. Niby to tylko jeden procent, ale jest widoczny na policzkach :) Do niedawna używałam wielu drogeryjnych kosmetyków, które spisywały się dobrze przez pierwsze dwa lub trzy tygodnie. Później cera się buntowała. Popełniałam wtedy też wiele błędów - właśnie nieświadomych. I o tym będzie dzisiejszy post :)
1. Niemycie twarzy rano
źródło: kobieta wp
Dużo młodych dziewczyn zmagających się z trądzikiem myje twarz wieczorem, nakłada potem serum punktowe, przeciera tonikiem i przykrywa kremem antypryszczowym. Prawda? A wiecie, że ostatnio spotkałam się z opinią dziewczyny, właśnie z trądzikiem, że nie wolno myć twarzy rano. Dlaczego? Bo wtedy skóra jest bezbronna, pory otwarte, podkład wejdzie w pory i będzie wysyp. AHA. No ciekawe - czyżby nasza skóra miała dwa tryby? Nocny, w którym nie wytwarza sebum, jest zupełnie czysta i matowa oraz tryb dzienny, w którym całe sebum wychodzi na wierzch? Nie słyszałam o czymś takim.
W nocy nasze gruczoły łojowe również produkują sebum, więc warto umyć twarz rano. Czy to będzie mydło naturalne, czy tonik, czy płyn micelarny. To już zależy od naszej skóry. Ja używam mydła Aleppo rano i wieczorem, toniki są zbyt lekkie i nie oczyszczają mojej buzi dostatecznie. Płynów micelarnych nie używałam. Jedna z blogerek poleciła mi lipowy micel Sylveco, myślę, że kiedyś go wypróbuje :)
Więc: myjemy twarz rano również!
2. Używanie tylko produktów drogeryjnych
I tu ważna informacja. Nie twierdzę, że te produkty są złe. Mówię jedynie, na podstawie własnych doświadczeń, że naturalne produkty są o niebo lepsze! Wiecie ile drogeryjnych produktów do mycia twarzy zużyłam? Ja nie zliczę już chyba, bo wypróbowałam niemal każdy... Potem przeskoczyłam na mydło siarkowe - tu zobaczyłam dużą poprawę. Natomiast kiedy sięgnęłam po maleńką kosteńkę mydła Aleppo - naturalnego, 12% - poprawa była dużo większa, cera się już tak nie buntuje :)
Bardzo często na efekty kosmetyków naturalnych trzeba czekać dłużej - uzrobojcie się w cierpliwość :)
Więc: Kosmetyki naturalne są lepsze!
No ale miało być o nieświadomych błędach...
3. Zasłanianie pryszczy grzywką
Tak tak, właśnie ona! Niepozorny dodatek do naszej fryzury. Grzywka dodaje nam urody w zamian za nadmierne przetłuszczanie się czoła, a w rezultacie wysyp. Kiedyś miałam grzywkę na jedną stronę, żeby zasłonić niespodzianki. Zawsze od strony grzywki było więcej pryszczy. Włosy się przetłuszczają, skóra twarzy też. Prawda, że grzywka zawsze jest bardziej tłusta niż reszta włosków? Cierpi na tym nasza buzia. Cera przetłuszcza się, bakterie mnożą, włosy roznoszą etc etc
Więc: odsłaniamy czoło
4. Dotykanie buzi w ciągu dnia
źródło: faktopedia
I z tym walczę długo... Często cię przyłapuję, jak przejeżdżam palcami po czole. Lub podpieram się ręką. A na dłoniach tyle bakterii. Na telefonach tyle bakterii. (Ciekawostka: kolega robił doświadczenie i badał bakterie w różnych miejscach. Wiecie, że na telefonie jest najwięcej bakterii kałowych? Ja nie wnikam co ludzie robią z telefonami w toaletach...) I te bakterie potem na twarz i się mnożą, bo mają świetne warunki i nowe pryszcze... A tak z nimi walczymy!
Więc: Nie dotykamy buzi. Ręce od twarzy jak najdalej trzymamy!
5. Wyciskanie, rozdrapywanie...
źródło: demotywatory
Teraz świadomo-nieświadomy błąd. Bo jak o drapaniu możemy mówić jako o czymś, co robimy nieświadomie, to niestety jeśli chodzi o wyciskanie - już nie. Pierwsza sprawa, nie drapiemy jak swędzi. Poswędzi i przestanie, prawda? Jak nie wierzysz patrz punkt czwarty. Zasada mniej więcej taka sama. A jeśli chodzi o wyciskanie. Zdania są podzielone. Ja wycisnę tylko te ropne zmiany, zakończone białym guzkiem. Potem konieczne jest dokładne zdezynfekowanie! O tym pamiętajmy!!! Zaskórników zamkniętych natomiast nie ruszę, to powoduje tylko więcej pryszczy. Znowu roznosimy. Kiedyś wyciskałam namiętnie, problem ten ciężko zwalczyć, ale naprawdę się da :)
Więc: Nie drapiemy, nie wyciskamy, a jak już to pamiętamy o dezynfekcji!
6. Peeling przy zmianach ropnych
Prawie na każdej stronie poświęconej trądzikowi znajdziemy wzmiankę o peelingu. Pamiętajmy należy go wykonywać przynajmniej raz w tygodniu bla, bla, bla... BZDURA! bzdura i jeszcze raz bzdura. No w życiu. Podkreślam, jeżeli macie zmiany ropne peelingu nie używajcie. Jedynie wszystko rozniesiecie. Poczekajcie, aż zmiany nie będą tak zaognione. Naprawdę peelingiem narobicie sobie więcej szkody niż pożytku.
Więc: Pamiętamy, peelingu nie używamy przy zmianach ropnych i mocno zaognionych.
Postawcie wtedy np. na maseczkę z zielonej glinki :) I podkreślam, naturalna lepsza! Tańsza i bez dodatkowych substancji, które niekoniecznie będą wpływać dobrze na naszą cerę.
7. Spanie na twarzy
I to jest trudne dla mnie :D Nie umiem spać na plecach. No nie zasnę za nic w świecie, staram się zasypiać w tak wykręconej pozycji, by twarz była jak najmniej przyciśnięta do poduszki :D
Więc: Staramy się spać na plecach
To właściwie wszystko co chciałabym Wam przekazać. Opisałam tylko to, co popełniałam sama :) Macie jeszcze jakieś pomysły? :)
Przypominam, że w każdym momencie możecie dołączyć do paznokciowej akcji :)
Muszę przyznać, że nie mam jakiegoś silnego nawyku mycia twarzy rano :P O telefonach niestety też słyszałam :P
OdpowiedzUsuńSprawa wygląda inaczej, jeśli masz ładną cerę. Wtedy wystarczy przetrzec skórę, by ją odświeżyć :)
UsuńJa na szczęście wyszłam już z okresu trądzikowego i zmiany mam tylko przed lub po miesiączce, ale jakiś czas temu z moją cerą nie było za dobrze- kaszka, nieprzyjemne zaskórniki... Szczerze powiem, że kupiłam sobie kosmetyki z Ziaji (liście manuka) i po regularnym, codziennym stosowaniu wszystko mi ładnie zeszło :) miałam przygodę z mydełkiem Aleppo, ale nie radziło sobie z moją twarzą. Z Ziaji zostałam przy peelingu, a z zaskórnikami walczę serum z kwasami. Powodzenia w walce z cerą! :))
OdpowiedzUsuńJa się zapchalam kremem :P
UsuńWiesz, twierdzę, że kosmetyki drogeryjne są złe. Jedynie uważam, że naturalne są lepsze, bo mają zazwyczaj lepsze i proste składy :P
a np pasta Ziaja i tonik z liscmi manuka sobie cenię :)
ja jestem żywym przykadem ze kosmetyki naturalne działają ;)
OdpowiedzUsuńA Twój blog jest skarbnicą wiedzy :D
Usuńdzikuję :)
Usuńuooo o tym ze spaniem nie wiedzialam akurat haha ;D ale ja i tak na szczęście nie mam problemów ze skórą ;)
OdpowiedzUsuńJa mam nawyk mycia twarzy rano i wieczorem, z tym że rano używam delikatniejszego (w moim odczuciu przynajmniej) kosmetyku niż wieczorem. A te telefony... Ech. Może to śmieszne, ale ja mój czasem dezynfekuję żelem antybakteryjnym do rąk. Mimo wszystko robię to chyba zbyt rzadko
OdpowiedzUsuńCzęsto myje osłonkę telefonu :D ekran przecieram spirytusem :D
UsuńJa na szczęście unormowałam już swoją cerę, ale rady bardzo przydatne :)
OdpowiedzUsuńTeż powoli normuje i głównie walcze z przebarwieniami :)
UsuńNa całe szczęście odkryłam mydło cedrowe od Babuszki, które mi pomaga wyeliminować wszelkie niespodzianki. Krem Qcera jest także świetna, na bazie dwóch kwasów i stosowana punktowo także świetnie sobie radzi :) Póki co stosuję kremy Sylveco i krem Ziaja do cery naczynkowej :) Rzadko kiedy teraz mam niespodzianki dzięki takiej pielęgnacji.
OdpowiedzUsuńMi pomaga mydło Aleppo:) muszę zobaczyć ten krem :D
UsuńObecnie rano myje twarz tylko tonikiem lub płynem micelarnym . Wieczorem też. Odpowiednio dobre kosmetyki to podstawa. Też jestem za tym aby były to Naturalne kosmetyki.
OdpowiedzUsuńJa na razie nie mogę sobie na to pozwolić ;)
UsuńA ja prawie zawsze śpię na twarzy... ;]
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post! Naprawdę z ciekawością przeczytałam ;) Niestety popełniam większość błędów, chociaż zdaję sobie z nich sprawę :(
OdpowiedzUsuńDlaczego nie używasz płynów micelarnych?
Dziękuję! :))
UsuńDo zmywania makijażu używam olejkow, micele podrazniaja moje oczy. A uważam, ze jeszcze zbyt wcześnie by pozwolić sobie na mocne nieoczyszczanie twarzy rano. Czasem jeszcze budzę się z lekko przetluszczonym czołem. Po aleppo cera jest gładka i bardziej matowa przez dłuższy czas, więc wtedy na spokojnie mogę wyjść kompletnie bez makijażu :) niestety po micelu tak nie mam.
Jak używałam mydła siarkowego, było ono zbyt mocne na rano :( Aleppo w sumie z każdym uzyciem mnie zaskakuje i jesli bardzo szybko umyje buzię, to jest dobrze :)
Świadomość to pierwszy krok do zmiany :)
ja niestety z powodów zdrowotnych musiałam nauczyć się spać na plecach i po jakimś miesiącu w końcu się nauczyłam;)
OdpowiedzUsuńJa zawsze budze się z twarzą na podusi :(
Usuńw ramach odpowiedzi: 24 zł ale za 100g, a tutaj mamy 150, więc jakieś 40 zł, sporo :-)
OdpowiedzUsuńNajlepiej jest nie dotykać twarzy wcale wciągu dnia ale ja mam z tym problem. Jakieś triki nerwowe chyba :D Kosmetyki naturalne są rewelacyjne, szkoda tylko,że drogie często :( Buziaki,pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńU mnie w roboczych tez siedzi post o bardzo podobnym tytule :D Na szczęście się nie powtórzyłyśmy. :D Przyjemnie się czytało! Mnie też dużo dały kosmetyki naturalne :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zauważylam, jak pytałas co chcemy poczytać! U mnie część postów publikuje się automatycznie haha :D
Usuńrano zawsze myję twarz, chociażby wodą. drogeryjnych kosmetyków mam kilka, większość jednak jest z apteki lub całkiem naturalne. nie mam grzywki, dotykania twarzy dłońmi staram się unikać, pryszcz wycisnę raz na ruski rok, ale to musi mnie baaardzo irytować:P muszę jeszcze nauczyć się spać na plecach:)
OdpowiedzUsuńNo to same plusy :D
UsuńMam cerą trądzikową, i np. uważam że mycie twarzy rano jest zbędne. Owszem, w nocy nasza skóra produkuje sebum, ale to sebum jest potrzebne! Lepiej jest z rana spryskać twarz jakimś tonikiem czy wodą micelarną i ew lekko przetrzeć twarz, po czym nałożyć krem nawilżający. Myjąc rano dodatkowo twarz pozbawiamy jej naturalnego sebum i nie dziw, że w ciągu dnia świecimy się jeszcze bardziej, bo gruczoły znów muszą mocno zapracować ( za mocno) na naturalną ochronę. Peeling należy wykonywać raz w tygodniu, ale... najlepiej enzymatyczny, który jest delikatniejszy.
OdpowiedzUsuńZ tym spaniem na boku, to śmieszna sprawa :D Ogólnie spanie na twarzy ponoć najbardziej nacią twarz i sprzyja zmarszczkom, ale ja choćbym chciała, to na plecach spać nie mogę, bo mam krzywy kręgosłup :D
Pozdrawiam :))))
Nie zaprzecze. Ale każda cera jest inna. U mnie nie mycie twarzy rano skutkuje tłustym czołem cały dzień. Dlatego myje, wtedy mam spokój.
UsuńMicelem też zmywamy sebum :D
O zmarszczkach też słyszałam :)
nie wolno spać na plecach, jak się ma krzywy kręgosłup? : o
Dla mnie najgorsze są produkty które zapychają i te z parafiną brr!
OdpowiedzUsuńWiem coś o tym :(
UsuńJak dobrze, że nie mam problemów z cerą :)
OdpowiedzUsuńPoza tym ten fakt z telefonami- ohyda :D
Tez mam problematyczna cere, w okresie dojrzewania nie mialam zadnych zmian, teraz niestety dermatozy pojawiaja sie bardzo czesto. Nie wyobrazam sobie nie umyc twarzy rano... To tak jakby nie umyc zebow. Ohyda. Polecam rowniez naturalna maske i serum do twarzy. Wyleczylam sie w wiekszosci serum z witamina E. Wyciskami dwie ampulki witaminy E, dodajemy lyzeczke gloceryny i olejku rycynowego. Bardzo mi to pomoglo. Pozostaly jedynie slady czerwone, ktore musza sie zaleczyc. Takie serum nakladam codziennie wieczorem , polecam :)
OdpowiedzUsuńOooo! Bardzo dziękuję! W maju miałam zamiar włączyć do pielęgnacji witamine e w kapsułkach, to na pewno skorzystam :)
UsuńJakiś czas temu stworzyłam podobny wpis, zapraszam :) :*
OdpowiedzUsuńmój teefon ląduje wszedzie gdzie się da .... ;p
OdpowiedzUsuńMi jeszcze kilka rzeczy się nasuwa, ale najbardziej chyba rzadkie zmienianie poszewki na poduszkę :) Ja też nie moge się odzwyczaić od spania na twarzy, ale na plecach po prostu nie moge spać - kręgosłup protestuje ;) więc zmianą poszewki co około 3/4 dni troche się ratuję :D Nie wyobrażam sobie rano nie umyć twarzy, fuj! :p
OdpowiedzUsuń